Dnia pewnego w gó***e starego Johnego pie*****ł się św. Mikołaj 
co k****a marał banany. Był on pedałem zarażonym przez lesbe HIVem. 
Pije, p******i co dzień bo jest skurwysyn, sk****el skur****n i złodziej.
Wy***ał wszystkie sąsiadki i wręczył w prezęcie DUREXy 
Codziennie się masturbował i dupy użyczał za jesyną flaszkęVodki.
Raz na poboczu stał stary klasztor wszkoczył tam wku****y Święty 
I zapalił sobie skręty. Dał im trochę małego po drodze pierdoląc starego.
Jak mu nie wystarczyło je**ł co złapał.
I tak oto kończy się historia świątecznego pedała.
 
 

Mada fack'a

MADA FACK'A LIŻ MI PTAKA

Jasiu i Ojciec 

Ojciec uczy Jasia strzelać z łuku